Przejdź do głównej zawartości

DAWNO, DAWNO TEMU, W ODLEGŁEJ GALAKTYCE...


Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce - te słowa rozpoczynające sagę Gwiezdnych Wojen,  po raz pierwszy padły z ekranu kinowego 25 maja 1977 roku. To pierwsza informacja jakiej dowiedziałam się już na wstępie z książki, którą za chwilę zrecenzuję. Tak jak i film, tak i książka nie jest zwyczajna, posiada swoje ukryte moce. Nigdy nie byłam zapaloną fanką Gwiezdnych Wojen, znałam wątek główny i kluczowych bohaterów, nie orientowałam się nawet w kwestii kolejności nagrywanych części owej sagi. Ale przyszedł kiedyś taki dzień i taki mężczyzna (obecnie Mężczyzna Mojego Życia i ojciec naszego synaJ), który zaraził mnie swoją fascynacją filmem, wiele rzeczy mi objaśnił, po raz kolejny oglądałam wszystkie części jako dobranocki do poduszki i zatrybiła mi ciekawość, na tyle, że z niecierpliwością czekałam na nowe części, a seans w kinie był świetną opcją na romantyczną randkę. Kiedy pojawiła się możliwość współpracy z Wydawnictwem AWM i zobaczyłam, że pod ich skrzydłami jest pewna nietypowa książka, stwierdziłam, że muszę ją mieć, niekoniecznie dla siebie, choć wydana jest pięknie, ale moje chłopaki będą zachwycone, każdy z innego powodu :) 

Do sedna - tajemna pozycja nosi tytuł Star Wars Origami, którego autorem jest Chris Alexander, mistrz orgiami w świecie Gwiezdnych Wojen. Wstęp do książki  napisał z kolei Tom Angleberger - uczeń Jedi Chrisa. Książka jest świetną hybrydą, łączy wiedzę na  temat orgiami, opisy bohaterów, broni i statków, quizy, ciekawostki, oraz co najważniejsze - 72  kolorowe i dostosowane do filmowych pierwowzorów papiery, z których będziesz mógł stworzyć modele ulubieńców. Autor we wstępie zaznacza, że nieudane modele zawsze możesz zgnieść w kształt uszkodzonej Gwiazdy Śmierci i podjąć kolejną próbę. Ważne! Większość papierów jest w dwóch kopiach, co pozwala, w razie wymodelowania wyżej wspomnianej Gwiazdy, powtórzyć procedurę składania, w celu uzyskania satysfakcjonującego efektu. Sama książka jest skarbnicą wiedzy o bohaterach, jest bogato ilustrowana zdjęciami z filmów, na stronicach zmieszczone są też liczne filmowe cytaty.
Alexander zaznacza też, że charakterystyczne kształty robotów, stworów, pojazdów i statków kosmicznych powstałe dawno, dawno temu w odległej galaktyce, mogą być świetnie odwzorowane dzięki starożytnej sztuce orgiami, której początki szacuje się na 600 rok naszej ery. Origami można w skrócie określić jako japońską sztukę  rzeźbienia poprzez odpowiednie zaginanie papieru. Składanie zaczyna się od kwadratowej kartki, choć podobno dopuszczalne są też inne kształty. Rozdzieranie, klejenie, czy używanie jakichkolwiek narzędzi jest zabronione. Modele należy wykonywać bardzo dokładnie. Tutaj skrupulatność
w wykonywaniu zagięć  jest kluczowa, zwłaszcza na początkowym etapie.
Książka, o której mówimy zawiera szczegółowe instrukcje, jak za pomocą kartki stworzyć każdy z 36 modelów orgiami, zaprojektowanych przez autora. Ponadto modele są podzielone według stopnia trudności, tak jak kolejne stopnie w treningu na rycerza Jedi J Tuż przed częścią książki z papierami do składania, zamieszczony został indeks z podziałem na modele łatwe, trudne i skomplikowane, a także ich alfabetyczną listę. Dodatkowo, bardzo użyteczną rzeczą jest wprowadzenie do sztuki orgiami – definicje, symbole i podstawowe zagięcia, a także rozdział dotyczący baz orgiami.
Książka jest świetna i dla dziecka i dla dorosłego osobnika. Jednak uważam, że najbardziej atrakcyjna będzie dla pasjonata Gwiezdnych Wojen. Popularne są plakaty, naklejki, odzież z motywem filmowym, liczne gadżety, ale origami jest bardzo oryginalnym pomysłem i na pewno godnym uwagi. Polecam tę książkę, nie tylko ze względu na samą tematykę Gwiezdnych wojen, ale i ze względu na świetne opracowanie merytoryczne, cudowną grafikę, ciekawą kompozycję, która czyni z niej rozrywkę wielopoziomową i „wielowiekową”, bo modele mogą służyć zarówno jako zabawki dla dzieciaków, jako wprawki manualne dla dzieci szkolnych, czy jako pomysł na zajęcia plastyczne, a także mogą służyć trzydziestolatkowi  jako okazy kolekcjonerskie w oryginalnym wydaniu J


NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI!




STAR WARS ORIGAMI

CHRIS ALEXANDER 

Tłumaczenie: Jan Lisowski


Komentarze

  1. Genialna rzecz! Muszę poszukać dla siostry :)
    U mnie ostatnio też o Gwiezdnych wojnach Pamiętnik księżniczki Carrie Fisher :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajna ksiązka na prezent - wielofunkcyjna i każdy znajdzie w niej coś dla siebie ;)

      Usuń
  2. Nie lubię fantasy i nie rozumiem fenomenu Gwiezdnych Wojen, dlatego pozwolę sobie nie skomentować:) A zdjęcia są piękne:D Pozdrawiam Angelika F

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny post!
    Osobiście cały czas odkładam gwiezdne wojny na później, ale Twoja notka zachęciła mnie do obejrzenia i kupienia książki haha. Mam nadzieję, że nigdy nie zapukasz do moich drzwi z jakąś ofertą bo zbankrutuje ~~~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że cel recenzji - zaciekawienie tematem -został osiągnięty :) A co do oferty i bankructwa, to nic nie moge obiecać ;)

      Usuń
  4. Mój syn i mąż uwielbiają Star Warsy, ale nie mają tyle cierpliwości, żeby składać origami. Tak czy inaczej świetny pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam, że istnieje taka książka :) Origami to świetna zabawa nie tylko dla najmłodszych, a jeśli można dzięki niej stworzyć, chociażby mistrza Yodę, to już jest niezły kosmos ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe! Mój mąż uwielbia Gwiezdne Wojny. Mnie miłością nie zaraził, ale zdarza mi się z nim obejrzeć 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie "zaraza" dotknęła, więc oglądamy wszystko juz razem :)

      Usuń

Prześlij komentarz

NAJCHĘTNIEJ CZYTANE

ZASKRONIEC I PUDEL NA RATUNEK ZWIERZĘTOM

Całkiem niedawno recenzowałam tutaj bajkę, która wygrała konkurs Piórko 2019 , a tu mam już kolejną cudną bajkę do „opowiedzenia”. Autorka „O królewiczu,   który się odważył” Kasia Wierzbicka napisała specjalną bajkę charytatywną, dla bezdomnych zwierzaków, o zaskrońcu i pudelku, którą mam zaszczyt recenzować dla Was. Tytuł zaintrygował mnie dość mocno, bo…mam fobię na wszelkie stworzenia pełzające J Węże bez względu czy jadowite czy nie, małe czy duże wzbudzają u mnie gęsią skórkę, atak paniki z wrzaskiem burzącym ściany wokół i paraliż. Taką mam przypadłość dziwną J Gdyby miały choć dwie nóżki to już mielibyśmy jakiekolwiek pole do dyskusji, a tak to lepiej, żebyśmy nie przecinali sobie wspólnych ścieżek J A bajka owa niby dla dzieci i specjalnie osadzająca niezbyt dobrze kojarzącego się zaskrońca w roli tytułowego bohatera, ale mnie starą babę na chwilę wyleczyła z fobii i zapałałam taką sympatią do zaskrońca, że nawet bym sama pogłaskała go po ogonie. Niestety szko...

[RECENZJA] FENOMEN ULICY CZEREŚNIOWEJ - KSIĄŻKI ROTRAUT SUSANNE BERNER

  Co takiego jest w książkach o ulicy Czereśniowej Rotraut Susanne Berner, że są tak popularne?  Tym bardziej, że ilość tekstu jest równa zeru. Za to grafika, a raczej szczegółowość grafiki robi piorunujące wrażenie. Można „czytać” te książki niezależnie od siebie, jednak najlepsza zabawa jest, kiedy złożymy wszystkie cztery części w całość i stronica po stronicy będziemy obserwować sukcesywne zmiany, jakie dokonują się w ciągu roku (nie tylko w przyrodzie) np. można zaobserwować proces budowy przedszkola od podstaw.  Rytm życia na ulicy Czereśniowej wyznaczają pory roku i autorka adekwatnie zatytułowała każdą z książek po prostu nazwami pór roku, i tak poznajemy mieszkańców ulicy kolejnych kartach Zimy na ulicy Czereśniowej , Wiosny na ulicy Czereśniowej , Lata na ulicy Czereśniowej   oraz Jesieni na ulicy Czereśniowej. MAGICZNE WYSZUKIWANKI Każda książka nasycona jest obrazkami, zabawnymi szczegółami, postaciami i sytuacjami z życia codziennego. Każda strona prz...

Czy bez umytych okien święta się nie odbędą? Czyli czego życzę Wam na ten świąteczny czas.

CZY COŚ SIĘ STANIE, CZY ŚWIAT SIĘ ZAWALI? Ostatnio było o prezentach, to może pociągnijmy magię Świąt teraz bardziej w stronę duchową niż materialną. Stając w obliczu tych Świąt i zdarzeń przedświątecznych chciałabym się podzielić refleksją. Nie lubię ckliwości, ale nie obiecuję, że się przed tym uchronię, więc uczciwie ostrzegam, żeby potem nie było. Cały rok gdzieś wszyscy gonią, spieszą się, pędzą, przed Bożym Narodzeniem pęd   zamienia się w obłęd i czyste szaleństwo. Masa pytań kotłuje się w głowie, czy zdążę posprzątać, zrobić zakupy, kupić prezenty, przygotować potrawy, udekorować dom, a co jeśli nie? Czy coś się stanie jeśli do kolacji wigilijnej zasiądziemy godzinę później, bo karp potrzebował dojrzeć na patelni? Albo czy świat się zawali jeśli nie wszystkie potrawy wyjdą spod ręki pani domu, a zostaną przyniesione z cukierni, czy sklepowej zamrażarki? To też nie tak, że nie rozumiem tradycji, owszem rozumiem, doceniam i sama chciałabym stworzyć dom pachnący pier...