POSTANOWIENIA NOWOROCZNE TO ŚCIEMA
Postanowienia noworoczne to wielka ściema, na dodatek wszyscy
udają, że ściemą nie są i co roku skrzętnie tworzą obszerne listy. Też tak
kiedyś robiłam 😊
Ale człowiek uczy się na błędach, więc od dawna już tego nie praktykuję,
natomiast im jestem starsza, tym bardziej cenię czas, chwilę tu i teraz, brak
wielkich i precyzyjnych planów na kolejny rok, dwa, trzy, a w zamian za to
praktykuję maksymę „carpe diem” i jeśli wymyślę sobie jakieś mocne
postanowienie to nie czekam do 1 stycznia tylko sprawdzam, czy ma szansę
przetrwania pomysł po natychmiastowym procesie realizacji 😉 Niektóre pomysły żyją
dłużej, niektóre krócej, a niektóre spalają się już przy starcie. Generalnie mam
kupę zapału i miliony myśli w głowie, a czasu jakby proporcjonalnie mniej. We
wszystkim ogranicza mnie czas. Jak każdego. Dlatego tak bardzo go cenię,
szanuję i staram się nie marnować chwil chyba, że są one przeznaczone na
zmarnowanie zwane snem 😉
BILANS ZYSKÓW I STRAT
Zamiast postanowień u kresu starego roku i u progu nowego,
jako, że odrobinę sentymentalna jestem, robię sobie podsumowania – wspominki,
czasem też gorzkie wypominki, no ale tylko ten, co nic nie robi, nie popełnia
błędów, więc chyba lepiej robić coś niż nie robić nic, choć…w sumie zależy, z
której strony się patrzy.
CHWILE ULOTNE
Bardzo lubię zdjęcia – robić, oglądać, myśleć obrazami. To
taka fantastyczna rzecz zatrzymująca chwilę, którą można w nieskończoność
odtwarzać. Pierwsze wspólne zdjęcie z nowonarodzonym synem, emocje wymalowane
na naszych twarzach w pierwszych tygodniach rodzicielstwa, zdjęcia z okresu
ciąży, gdzie widać jak na dłoni jak rosło dziecko, jak dokonywała się przemiana
– te zdjęcia wałkuję już drugi rok z taką samą iskrą w oku.
NAJLEPSZY CZAS
W tym roku chyba najbardziej rozczulają mnie zdjęcia
wakacyjne, letnie, pełne radości, beztroskie. W 2018 rok weszliśmy pierwszymi
samodzielnymi krokami Olafa, które stawały się coraz bardziej stabilne, pewne
po to, żeby wbiec śmiało w 2019. Mijający rok był też szczególny bo pierwszy
raz mogłam pokazać synowi morze – moją ogromną miłość, mogłam go zabrać w jedno
z najpiękniejszych dla mnie miejsc na ziemi. Bose stopy tonęły w piasku, fale
zalewały piszczącego uciekiniera – radość, słońce, nowe wrażenia i przeżycia.
Wspólny, ogromnie cenny czas. Najlepszy czas.
ROK 2018 TO…
Ale 2018 rok to dla
mnie niezwykle intensywny rok jeśli o pracę chodzi, trudny
i męczący, wlekący za sobą ciągle ogon „zaległych spraw”, o który potykałam się co kilka kroków. Rekompensatą dla zarwanych nocy nad laptopem było kilka wspaniałych spektakli, które mogłam zobaczyć, kilka tych chwil magicznych, które dorzuciłam do kolekcji 5-letnich teatralnych doświadczeń. Bezcenną zapłatą za trud i te noce byli przybywający czytelnicy bloga, ich reakcje, wiadomości, historie, ale także wartościowe blogowe znajomości - kobiety, które stanowią dla mnie inspirację twórczą.
i męczący, wlekący za sobą ciągle ogon „zaległych spraw”, o który potykałam się co kilka kroków. Rekompensatą dla zarwanych nocy nad laptopem było kilka wspaniałych spektakli, które mogłam zobaczyć, kilka tych chwil magicznych, które dorzuciłam do kolekcji 5-letnich teatralnych doświadczeń. Bezcenną zapłatą za trud i te noce byli przybywający czytelnicy bloga, ich reakcje, wiadomości, historie, ale także wartościowe blogowe znajomości - kobiety, które stanowią dla mnie inspirację twórczą.
2018 to rok kilku
książek, o których przeczytanie raczej bym się nie posądzała,
a które stały się ciekawym eksperymentem i popchnęły mnie do eksplorowania innych, nieznanych, czytelniczych rejonów.
a które stały się ciekawym eksperymentem i popchnęły mnie do eksplorowania innych, nieznanych, czytelniczych rejonów.
Rok 2018 to 365 dni z
ilością snu większą niż w 2017, oj, zdecydowanie większą, to rok, w którym
mogliśmy pozwolić sobie na odrobinę sennego luksusu. A jako, że jestem „sennie”
zachłanna to liczę wciąż po cichu na więcej, nie wypowiadam tego życzenia na
głos, żeby nie zapeszyć i nie wrócić znów do tryliarda pobudek nocnych 😊
ZANIEDBANIA I PRÓBY
W 2018 roku zaniedbałam sport i aktywności wszelkie,
suplementację witamin
i picie 2 litrów wody mineralnej 😊 Niechaj to będzie postanowieniem noworocznym – powrót do sportu - jeszcze nie wiem, w którym momencie tych 24 godzin, z których wyszarpanych godzin na sen na pewno nie odpuszczę i nie oddam na cokolwiek innego niż kołderka i cisza 😉 Ale po to są postanowienia noworoczne właśnie, żeby chwilę się pooszukiwać, że tak będzie, że teraz to na pewno, że się uda, że wytrwam, a potem w kolejnym roku znów do nich wracać
i znów zaczynać, próbować. Próba podjęcia działania jest również cenna i ćwiczy charakter, prawda? 😊
i picie 2 litrów wody mineralnej 😊 Niechaj to będzie postanowieniem noworocznym – powrót do sportu - jeszcze nie wiem, w którym momencie tych 24 godzin, z których wyszarpanych godzin na sen na pewno nie odpuszczę i nie oddam na cokolwiek innego niż kołderka i cisza 😉 Ale po to są postanowienia noworoczne właśnie, żeby chwilę się pooszukiwać, że tak będzie, że teraz to na pewno, że się uda, że wytrwam, a potem w kolejnym roku znów do nich wracać
i znów zaczynać, próbować. Próba podjęcia działania jest również cenna i ćwiczy charakter, prawda? 😊
JAKI BĘDZIE 2019 ROK?
Nie wiem jaki będzie ten nowy rok, wiem tylko tyle, że dla
mnie szczególny, obfitujący w emocje i przeżycia pokroju 2016 😊 Na pewno trudny
i wymagający ode mnie jeszcze więcej pracy i rozciągnięcia doby, bo nowe projekty i zmiany jeśli o bloga chodzi in progress, ale…lubię to! 😊
i wymagający ode mnie jeszcze więcej pracy i rozciągnięcia doby, bo nowe projekty i zmiany jeśli o bloga chodzi in progress, ale…lubię to! 😊
A jak tam u Was?
Bardziej w kierunku podsumowania i bilansu
zysków i strat, czy postanowień noworocznych?
___________
Jeśli spodobał Ci się tekst, uważasz, że komuś może się również spodobać, czy przydać - nie wahaj się, udostępnij i poślij dalej :) Masz pytania, bądź chcesz skomentować - pisz. Wpadaj jak najczęściej, a jeśli chcesz być na bieżąco, polub mój fanpage na fb i profil na instagramie :)
U nas rok 2018 też zakręcony. Końcówka roku najbardziej. Dopiero teraz się zastanawiamy mad postanowieniami. Na podsumowanie nie było jeszcze czasu.
OdpowiedzUsuńLiczę na więcej snu, zrobiłaś mi nadzieję!
Serio, będzie lepiej z ilością snu, też w to na początku nie wierzyłam ;)
UsuńMam podobnie - raczej wolę się zatrzymać i na spokojnie spojrzeć, jak to było, czego mogę się nauczyć z minionego roku. To jest taka drobna chwila wdzięczności :) A 2019? No właśnie, carpe diem! Niech ten czas, który przede mną, będzie miał szansę zaskoczyć - oby pozytywnie. Pięknego nowego roku!!
OdpowiedzUsuńPowodzenia z postanowieniami!
OdpowiedzUsuńJa tworze postanowienia i je zawsze spelniam przynajmniej 3/4 z nich :)
OdpowiedzUsuńa jak podsumujesz 2019 rok, czy to co założyłaś ci się powiodło? ja nie mam postanowień, ja mam cele :D chcę zostać najlepszym trenerem personalnym w Szczecinie i całym województwie, chcę odwiedzić 5 nowych krajów i chcę nauczyć się jeździć na nartach :D
OdpowiedzUsuń