Na początek króciutki test, który pokaże istotę poruszanego poniżej problemu, który nagminnie spędza mi sen z powiek. Problemu, który zupełnie myli definicje. Pytanie nr 1 - jakimi uczuciami darzysz osobę, której się boisz? Pytanie nr 2 - jeśli w stanie zastraszenia robisz to, co ta osoba Ci karze, to czy robisz to ze strachu, czy może jednak szacunku, a może własnych przekonań i uczuć? SZANUJ DZIECKO SWOJE! Nie wydają Wam się, jako ludziom dorosłym, te pytania trochę retoryczne? Nie wydaje Wam się, że w odniesieniu do relacji dorosły-dziecko, rodzice patologicznie mylą strach z szacunkiem? A wiecie, że zastraszanie to wciąż niestety bardzo popularna metoda wychowawcza, w której to de facto rodzic na starcie odnosi swoją największą porażkę, bo myśli, że manewrując strachem dziecka, zyska szacunek i autorytet. A to kompletnie nie tędy droga. Jeśli stosujesz te praktyki to wiedz, że Twoje dziecko nie jest super grzeczne,...