Całkiem niedawno recenzowałam tutaj bajkę, która wygrała
konkurs
Piórko 2019, a tu mam już kolejną cudną bajkę do „opowiedzenia”. Autorka
„O królewiczu, który się odważył” Kasia Wierzbicka napisała specjalną bajkę charytatywną, dla bezdomnych zwierzaków, o zaskrońcu i pudelku, którą mam zaszczyt recenzować dla Was. Tytuł zaintrygował mnie dość mocno, bo…mam fobię na wszelkie stworzenia pełzające J
Węże bez względu czy jadowite czy nie, małe czy duże wzbudzają u mnie gęsią skórkę, atak paniki z wrzaskiem burzącym ściany wokół i paraliż. Taką mam przypadłość dziwną J Gdyby miały choć dwie nóżki to już mielibyśmy jakiekolwiek pole do dyskusji, a tak to lepiej, żebyśmy nie przecinali sobie wspólnych ścieżek J
A bajka owa niby dla dzieci i specjalnie osadzająca niezbyt dobrze kojarzącego się zaskrońca w roli tytułowego bohatera, ale mnie starą babę na chwilę wyleczyła z fobii i zapałałam taką sympatią do zaskrońca, że nawet bym sama pogłaskała go po ogonie.
Niestety szkoda, że w realnym życiu przy spotkaniu face to face tak miło by już nie było, ale zobaczcie jaką moc ma słowo pisane, że odczarowuje nawet na chwil parę lęki i potwory. No ale o samych bohaterach i przygodzie jaka spotkała dwójkę przyjaciół odrobinę później, bo chciałabym na początku opowiedzieć o tym, co kluczowe.
A mianowicie wyjdźmy od tego, że bajkę "Zaskroniec i pudel", a także
16 innych pouczających bajek możecie nabyć w ramach akcji book.szpan, akcji charytatywnej, realizującej trzy podstawowe cele:
Pod koniec roku będzie można kupić zbiór wszystkich bajek wydany drukiem, z ilustracjami młodych artystów i z kolorowanką.
Jednak w całej tej akcji najważniejsze jest to, że poprzez zakup bajki wspieramy wybraną przez siebie fundację pomagającą zwierzętom. Jedyne co trzeba zrobić, to zarejestrować się w aplikacji book.szpan
i wpłacić jedyne 9 zł na fundację, której chcielibyśmy przekazać te pieniążki, a wtedy będziecie mogli ściągnąć bajkę na komputer bądź telefon, zależy gdzie Wam tam wygodniej czytać. I nie oszukujmy się, 9 zł to niewielka kwota za bajkę ilustrowaną, ale jest to aż 9 zł dla potrzebujących zwierzaków. No i tak naprawdę to tyle czasem wydajecie na ulubioną kawę, więc raz można jej nie wypić w „markowym” kubku i zaparzyć zamiast niej fusiarę w domowym zaciszu.
Jak w każdej charytatywnej zbiórce każda złotówka ma znaczenie, więc do dzieła! Za jakość i wartość bajki ręczę własną głową, przynajmniej za bajkę Kasi, więc jeśli nie lubicie ryzyka to w ciemno klikajcie w „Zaskrońca
i pudla”.
A już Wam pisze dlaczego. Otóż jest to piękna historia niecodziennej przyjaźni – węża i psa, okraszona ogromną dozą humoru. Momenty wzruszające przeplatają się z humorystycznymi dlatego czyta się to bardzo przyjemnie. Opowieść z resztą wciąga nawet dorosłego czytelnika, bo ciekawe jest to, dokąd zaprowadzi towarzyszy autorka i jak to wszystko się zakończy.
Malutki wężyk wychodząc z gniazda, żeby popatrzeć jak ten świat jest duży
i piękny spotyka na swojej drodze zapłakanego pudla. Dowiaduje się, że piesek zgubił właścicieli…jednak prawda jest taka, że to właściciele po prostu pozbyli się psinki, bo nie był tak bardzo rasowy jak sobie życzyli. Zaskroniec postanawia pomóc maluchowi odnaleźć dom, po drodze spotyka ich trochę przygód, jak...hm...z resztą nie mogę zdradzić za dużo, żeby nie popsuć opowieści, ale finalnie jak to w bajkach wszystko się szczęśliwie, ale zupełnie niespodziewanie, kończy.
Opowieść uczy dzieciaki, że nie tylko wszystko, co idealne i „rasowe” zasługuje na miłość i szacunek i nie wszystko, co wydaje się niebezpiecznym
i pełzającym stworzeniem faktycznie ma złe intencje i jest z gruntu negatywną postacią. Historia porzuconego pudelka fantastycznie uwrażliwia i wyczula dzieciaki na problem porzucania i w ogóle traktowania czworonożnych przyjaciół. Poza tym w ciekawej formie edukuje, czym różni się niegroźny i pożyteczny zaskroniec od niebezpiecznej żmii J
Warte grzechu są również ilustracje, które dla Kasi stworzyła Sylwia Tracz. Sprawia mi ogromną przyjemność oglądanie tych oryginalnych
i surrealistycznych rysunków, malowniczo dopełniają całości i pobudzają wyobraźnię.
Więcej chyba przekonywać nie muszę - fajna książka, fajna akcja, pomaganie jest FAJNE, a szczególnie tym najsłabszym i najbardziej bezbronnym, pokolorujmy zwierzakowi świat, gwarantuję, że karma wraca J
__________
Piórko 2019, a tu mam już kolejną cudną bajkę do „opowiedzenia”. Autorka
„O królewiczu, który się odważył” Kasia Wierzbicka napisała specjalną bajkę charytatywną, dla bezdomnych zwierzaków, o zaskrońcu i pudelku, którą mam zaszczyt recenzować dla Was. Tytuł zaintrygował mnie dość mocno, bo…mam fobię na wszelkie stworzenia pełzające J
Węże bez względu czy jadowite czy nie, małe czy duże wzbudzają u mnie gęsią skórkę, atak paniki z wrzaskiem burzącym ściany wokół i paraliż. Taką mam przypadłość dziwną J Gdyby miały choć dwie nóżki to już mielibyśmy jakiekolwiek pole do dyskusji, a tak to lepiej, żebyśmy nie przecinali sobie wspólnych ścieżek J
A bajka owa niby dla dzieci i specjalnie osadzająca niezbyt dobrze kojarzącego się zaskrońca w roli tytułowego bohatera, ale mnie starą babę na chwilę wyleczyła z fobii i zapałałam taką sympatią do zaskrońca, że nawet bym sama pogłaskała go po ogonie.
Niestety szkoda, że w realnym życiu przy spotkaniu face to face tak miło by już nie było, ale zobaczcie jaką moc ma słowo pisane, że odczarowuje nawet na chwil parę lęki i potwory. No ale o samych bohaterach i przygodzie jaka spotkała dwójkę przyjaciół odrobinę później, bo chciałabym na początku opowiedzieć o tym, co kluczowe.
A mianowicie wyjdźmy od tego, że bajkę "Zaskroniec i pudel", a także
16 innych pouczających bajek możecie nabyć w ramach akcji book.szpan, akcji charytatywnej, realizującej trzy podstawowe cele:
1.
Uwrażliwianie dzieci,
2.
Pomoc zwierzętom fundacyjnym,
3.
Promowanie zdolnych pisarzy i ilustratorów.
Co miesiąc będzie ukazywała się jedna bajka, a pod nią
zostanie umieszczony formularz konkursowy, w którym każde dziecko może opisać,
czego nauczyło się z danej bajki, oraz wstawić swój rysunek, który najlepiej
oddaje charakter opowieści.
Pod koniec roku będzie można kupić zbiór wszystkich bajek wydany drukiem, z ilustracjami młodych artystów i z kolorowanką.
Jednak w całej tej akcji najważniejsze jest to, że poprzez zakup bajki wspieramy wybraną przez siebie fundację pomagającą zwierzętom. Jedyne co trzeba zrobić, to zarejestrować się w aplikacji book.szpan
i wpłacić jedyne 9 zł na fundację, której chcielibyśmy przekazać te pieniążki, a wtedy będziecie mogli ściągnąć bajkę na komputer bądź telefon, zależy gdzie Wam tam wygodniej czytać. I nie oszukujmy się, 9 zł to niewielka kwota za bajkę ilustrowaną, ale jest to aż 9 zł dla potrzebujących zwierzaków. No i tak naprawdę to tyle czasem wydajecie na ulubioną kawę, więc raz można jej nie wypić w „markowym” kubku i zaparzyć zamiast niej fusiarę w domowym zaciszu.
Jak w każdej charytatywnej zbiórce każda złotówka ma znaczenie, więc do dzieła! Za jakość i wartość bajki ręczę własną głową, przynajmniej za bajkę Kasi, więc jeśli nie lubicie ryzyka to w ciemno klikajcie w „Zaskrońca
i pudla”.
A już Wam pisze dlaczego. Otóż jest to piękna historia niecodziennej przyjaźni – węża i psa, okraszona ogromną dozą humoru. Momenty wzruszające przeplatają się z humorystycznymi dlatego czyta się to bardzo przyjemnie. Opowieść z resztą wciąga nawet dorosłego czytelnika, bo ciekawe jest to, dokąd zaprowadzi towarzyszy autorka i jak to wszystko się zakończy.
Malutki wężyk wychodząc z gniazda, żeby popatrzeć jak ten świat jest duży
i piękny spotyka na swojej drodze zapłakanego pudla. Dowiaduje się, że piesek zgubił właścicieli…jednak prawda jest taka, że to właściciele po prostu pozbyli się psinki, bo nie był tak bardzo rasowy jak sobie życzyli. Zaskroniec postanawia pomóc maluchowi odnaleźć dom, po drodze spotyka ich trochę przygód, jak...hm...z resztą nie mogę zdradzić za dużo, żeby nie popsuć opowieści, ale finalnie jak to w bajkach wszystko się szczęśliwie, ale zupełnie niespodziewanie, kończy.
Opowieść uczy dzieciaki, że nie tylko wszystko, co idealne i „rasowe” zasługuje na miłość i szacunek i nie wszystko, co wydaje się niebezpiecznym
i pełzającym stworzeniem faktycznie ma złe intencje i jest z gruntu negatywną postacią. Historia porzuconego pudelka fantastycznie uwrażliwia i wyczula dzieciaki na problem porzucania i w ogóle traktowania czworonożnych przyjaciół. Poza tym w ciekawej formie edukuje, czym różni się niegroźny i pożyteczny zaskroniec od niebezpiecznej żmii J
"– Aaa! Żmija! Ratunku, pomocy! – wrzasnął przeraźliwie.
– Jaka żmija? – oburzył się zaskroniec. – Zaskrońca nie
poznajesz? Na głowie mam
żółte plamki, widzisz? I szczuplejszy jestem, i czarnego
zygzaka na grzbiecie nie mam.
Moje oczy też są ładniejsze niż u żmii, żółtawe, a nie
czerwonawe
z pionowymi źrenicami."
z pionowymi źrenicami."
Warte grzechu są również ilustracje, które dla Kasi stworzyła Sylwia Tracz. Sprawia mi ogromną przyjemność oglądanie tych oryginalnych
i surrealistycznych rysunków, malowniczo dopełniają całości i pobudzają wyobraźnię.
Więcej chyba przekonywać nie muszę - fajna książka, fajna akcja, pomaganie jest FAJNE, a szczególnie tym najsłabszym i najbardziej bezbronnym, pokolorujmy zwierzakowi świat, gwarantuję, że karma wraca J
__________
Jeśli spodobał Ci się tekst, uważasz, że komuś może się również spodobać, czy przydać - nie wahaj się, udostępnij i poślij dalej :) Masz pytania, bądź chcesz skomentować - pisz. Wpadaj jak najczęściej, a jeśli chcesz być na bieżąco, polub mój fanpage na fb i profil na instagramie :)
Bardzo, bardzo dziękuję za przeczytanie bajeczki i udostępnienie informacji o akcji! Jestem ogromnie wdzięczna. A poza tym wzruszona, jak zawsze, gdy czytam u Ciebie opinie na temat moich utworów. Jeszcze trochę Twoich recenzji i poczułabym się dobrą pisarką ;)
OdpowiedzUsuńKurde nie słyszałam o tej książeczkach, ale czuje się jak najbardziej zaciekawiona ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna książka i świetna akcja! I masz zupełną rację-karma wraca zawsze
OdpowiedzUsuńPiekna akcja
OdpowiedzUsuńPolecam wszystkim, akcja jest bardzo fajna, bajki są świetne, można więc miło spędzić czas w czasie czytania i jednocześnie zrobić coś dobrego i wesprzeć fundację =)
OdpowiedzUsuńTo ci dopiero przygoda!
OdpowiedzUsuń